Oto świątynia z kapłanką (również wampirem). Tutaj często ludzie składają nam ofiary z własnej krwi, złota oraz innych darów... [jedyne miejsce gdzie ludzie mogą bezpiecznie przychodzić w całym królestwie]

Przychodzi
Wchodzi do świątyni
Niesie czekoladowe monety (oczywiście w papierkach)
Składa monety na stoliku i chowa się za filarem
Przychodzi jakiś wampir
Wampir zabiera dary do worka
Szybko wyjmuje dużą butlę z wodą
Skupia się
Tworzy wielki bąbel
Kieruje wodę na wampira
Gdy gościu się spostrzegł już był w środku bąbla
Wychodzi ze świątyni
Widzi kapłankę
Myśli
Kieruje wampira do góry
Idzie tak daleko żeby wampirka jej nie widziała
Opuszcza wampira
Idą dalej

Przychodzi z człowiekiem
Chowają się między drzewami
Zdejmuję z mężczyzny Drętwote
- Imperio - rzuca na mężczyznę
"Stój za drzewem" - każe człowiekowi
Ustawia lampę ultrafioletową
Zasłania lampę liśćmi
Celuje różdżką w człowieka
"Idz przed świątynie i chodź w kółko"
Mężczyzna wykonuje polecenie
Śledzi go pod peleryną-niewidką
Widzi wampira
"Zaprowadz go w pułapkę"
Mężczyzna idzie w kierunku lampy
Wampir śledzi człowieka
Podchodzi do lampy
Gdy wampir podchodzi odsłania lampę i zapala ją
Wampir zaczyna się palić
Wyłącza lampę
- Idziesz ze mną, albo będzie jutro na śniadanie pieczeń z wampira - powiedziała zdejmując pelerynę
"Schowaj się" - mężczyzna słucha jej
Wampir, a raczej wampirzyca próbuje zwiać
Znów włącza lampę
Wampirzyca pada na ziemię i oddaje jej pokłony
- Inkarserus - powiedziała
Wampira związały liny
Zdjęła z człowieka zaklęcie
- Obliviate - wycelowała w mężczyznę
Odesłała mężczyznę na miejsce w którym go znalazła
Zabrała wampira do groty

Przylatuje.
Widzi całkiem sporą grupę ludzi, ale też kilka wampirów.
Nagle w jednej sekundzie pojawia się przed wampirem, oboje patrzą sobie w oczy, w drugiej sekundzie elfa już nie ma.
Natsuki schowała się za skałami.
Wcześniej zahipnotyzowała wampira i teraz sprowadza go w to miejsce.
Wampir podszedł do niej i dał się uderzyć.
Omdlał.
Niestety w tym samym czasie podeszły inne wampiry.
Natsu teleportowała się z wampirem na ramieniu, a wcześniej pomachała z uśmiechem wampirom.

Aportuje się tutaj z hukiem
Szybko przylega do drzewa
Widzi duży ruch w świątyni
"No tak, mają chyba jakieś święto w pełnię" - pomyślała
Obserwuje wejście
Zmienia trampki w wysokie szpilki, spódnicę i bluzkę w czarną, prześwitującą sukienkę sięgającą połowy ud
Rozpuszcza włosy
Przegląda się w kałuży
Wygląda seksownie
Bierze krwistą różę
Widzi wychodzącego ze świątyni młodego wampira
Podchodzi do niego
Uwodzi wampira
Czuje, że zaraz się porzyga od spojrzenia wampira
Wyciąga różę, na którą mężczyzna patrzy z uwielbieniem
Zaciąga wampira w las
Zalotnie wodzi różą po szyi wampira
Nagle paznokcie zamienia w pazury i wbija je w szyję w wampira
Wpycha różę w gardło wampira, by nie mógł krzyczeć
Mężczyzna upada na ziemie
Ruchem różdżki najpierw go związuje, a następnie przywraca sobie normalny wygląd
Zabiera wampira do groty

Przybiega w postaci wilka
Całe stado zakrada się w krzakach
Widzi wampiry wychodzące w procesji
Prychnęła z powodu smrodu wampirów
Kiedy wyszło tyle wampirów, ile było wilkołaków największe wilki zatrzasnęły drzwi
Wszystkie wilki wyskoczyły z zarośli
Rozpoczęła się bitwa
Odłącza się od grupy walcząc z jakąś wampirką
Rzuca się na nią, ale dziewczyna odrzuca ją do tyłu
Leci jej piana z gęby
Rzuca się na wampira
Wbija kły w jej szyję
Wampirzyca wije się na ziemi
Wyje zwycięsko do księżyca

Przychodzi tu jako lew
Chowa się w krzakach
Gdy nikt nie patrzy skacze na najbliższego wampira
Ugryzła go tak że stracił przytomność
Zaciąga wampira w krzaki
Tam teleportuje  się trzymając wampira w zębach

Przychodzi
Widzi wampira, który szuka czegoś w zaroślach
Rzuca się na niego
Wampir broni się
Rozgrzewa się walka
W końcu przyciska wampira do ziemi i wbija mu w szyję srebrny sztylet
Zabiera go do groty

Przychodzi
Kładzie się na ziemi
Udaje martwą
Przychodzi wampir
Chce wypić z niej krew (chyba ma nieczuły węch)
Rzuca się na niego
Przebija mu serce srebrnym sztyletem
Wampir umiera
Zabiera go do groty

Drobna dziewczyna podeszła do kamiennego stołu na dary. Dzisiejszego dnia pękał w szwach. Uśmiechnęła się do kapłanki.
-Dzisiaj dużo przynieśli, prawda, Ai?- zapytała dziewczyna
-Tak, ostatnio łowcy wampirów zaczęli ginąć w tajemniczych okolicznościach...- Tu oczy kapłanki rozbłsły dziką czerwienią - Ludzie twierdzą, że to nasza sprawka. Boją się.
-To dobrze.-odparła przewodnicząca wampirów.
Obie uklękły na szkarłatnych poduszkach przy kamiennym stole i przejrzały dokładnie dary. Krew rozdzieliły- odrobinę przygotowały do eliksirów, część do tabletek, pozostałą "na wszelki wypadek" do skarbca, złoto i pieniądze zaś zapakowały w paczki. Potem kapłanka, Ai zaniosła krew do eliksirów i tabletek do innej części zamczyska, a Kira resztę krwi, złoto i pieniądze zaniosła do skarbca.