Państwo Candy Kaa
Nasze święta |
Pogoda |
Zasłużeni gracze |
Kwiaty/Maskotka/Flaga forum |
Team/Kontakt |
Pamiętaj, z tego forum nie można nic kopiować, tematów, postów, pomysłów itd., itp. Jeżeli zostanie coś takiego zauważone niezwłocznie zgłosimy to do odpowiednich władz serwisu pun.pl Takie zachowanie może doprowadzić nawet do usunięcia strony...
Kanaye podchodzi do niej spokojnie
Klęka przy niej (Kanaye)
Wpatruje się w jej zamknięte oczy
Powoli wstaje
Nie opiera się gdy Kanaye bierze ją na ręce
Czuje się zbyt zmęczona
Kanaye siada na łóżku
Ostatnio edytowany przez Ginny (2010-10-13 21:19:45)
Offline
Podchodzi do drzwi pokoju.
Przypomina sobie, że nie wzięła kluczy od Kaito.
- Eh... - opiera się o drzwi.
Ziewa.
Nagle widzi przed sobą Kaito, trzymającego przed sobą klucze.
- Zapomniałaś je wziąć.
Anabelli zakręciło się w głowie, po czym padła w ramiona Kaito (ponownie x.d)
- Anabella! Anabella! Anabella...
Zamknęła oczy, zemdlała.
Kaito otworzył drzwi.
Wszedł do odpowiedniego pokoju - pokoju Anabelli.
Położył ją na łóżku.
Zniknął.
Offline
Usypia
Kanaye wstaje
Zanosi ją do pokoju (Kanaye)
Offline
W połowie nocy budzi się z koszmaru.
- ehe... ehe... - kaszle.
- O obudziłaś się. - Anabella rozpoznała głos Kanaye.
- Dlaczego tu jesteś?
- Na polecenie Kaito. - siedział na wysokim parapecie.
- Kaito...?
- Tak, poinformował mnie, że zasnęłaś, ale coś go niepokoiło, więc mnie tu przysłał. Jak wiesz mam moce uzdrowicielskie. Wody?
- em.... tak...
Kanaye wyczarował szklankę, potem nalał wodę swoją mocą. Niezauważalnie dosypał czegoś jeszcze przed podaniem.
Wręczył szklankę Anabelli.
- Dzięki... - szybko wypiła.
Ziewnęła.
- Pr...
- Powinnaś już iść spać - nie pozwalając dokończyć jej zdania.
Zeskoczył z parapetu i usiadł na krześle.
Anabella trochę zawstydzona położyła się, a potem bardzo szybko zasnęła.
Offline
Obudziła się.
Wstała.
Przejrzała się w lustrze.
Nie przyzwyczaiła się do nowego wyglądu i zdziwiła się kiedy się zobaczyła.
Miała ochotę posprzątać w swoim pokoju.
Użyła zaklęcia samo sprzątającego.
Odwróciła się, nie patrząc na skutki.
Sięgnęła po papier, który leżał na biurku.
Zatrzymała się w połowie ruchu.
Nie słyszała jak magia sprząta.
Odwróciła się.
Nic się nie poruszało.
Stwierdziła, że musi poćwiczyć wyzwolenie energii z tego ciała.
Wyszła na korytarz, a potem poszła do swojego gabinetu.
Offline
Przychodzi
Pada z nóg
Kładzie się na łóżko
Włącza muzyki i słucha jakiejś odprężającej
Odpoczywa
Offline
Przylatuje tu piaskowy ptak
Leci do pokoju Anabelli, a potem Belli
W obu pokojach zostawił pergaminy:
Belli:
Anabelli:
Offline